Moja polska bransoletka
http://mikeabsalompoland.blogspot.com/
Miałem kiedyś polska bransoletkę. Była swego rodzaju talizmanem, skomponowanym z polskich wspomnień jak z koralików, które dotykały mnie od czasu do czasu w moich wędrówkach, a wspomnienie kolorów tych koralików było trudne do zmycia. Sprawy mniej i bardziej istotne: romans, wypadek z bronią maszynową, wojna, strajk, bunt, wódka i nocne Polaków rozmowy, spacery wśród brzozowych i sosnowych lasów, samotne noce przy blasku księżyca, przenikliwe wiatry, muzyka i gorąca atmosfera barów. Niektóre z tych wydarzeń działy się na naszych oczach i rozwijały się z gwałtownością właściwą trzęsieniom ziemi. Inne zaś następowały pozornie bez echa ale ich skutki były olbrzymie dla tej części Europy do której powróciłem po wielu latach.
W grudniu 2009, po pięćdziesięciu latach wędrówki po całym świecie jako śpiewak, malarz i artysta, odkryłem, ze Brzesk koralików na mojej polskiej bransoletce przyciąga mnie z nieodpartą siłą do Poznania, stolicy Wielkopolski. Magicznym koralikiem był wiersz, który napisałem w wieku piętnastu lat 30go lipca 1956 roku jako uczeń. Wiersz miał tytuł ‘Opłakiwanie Poznania’. Data jest wymowna a czołgi, choć pamięć o nich wyryta jest na zawsze, juz dawno opuściły Poznań. Świat tamtego ucznia i tamtych czołgów przeminął, a ja poznałem nowe pokolenie Polaków.
Podczas mojego pobytu w Poznaniu zanurzyłem się w atmosferze miasta, z jego ulicami, budynkami, placami, alejami, muzeami, kościołami, sklepami, kawiarniami, chłonąłem jego konwencjonalne i niekonwencjonalne sposoby prezentowania się światu zewnętrznemu oraz mnie, obserwującemu z ukrycia. Upajałem się jego przeszłością, mitologia, malarzami, poetami, biorąc spore łyki języka.
Przemieszałem te najświeższe wrażenia z dawnymi wspomnieniami, uprzedzeniami a nawet częściowo z moimi fantazjami. Po stworzeniu na miejscu malarskiej palety, powróciłem do domu w Irlandii, z moja polska bransoletka pobrzękująca z nową siłą i namalowałem cykl obrazów, na które składa się ta wystawa: moja polska bransoletka.